Źle mi, bardzo źle. Czuję się nie kochana, ignorowana, niepotrzebna. Mogłoby mnie nie być. Dla Ciebie. Wiem, że inni mnie potrzebują. I to ich boję się zawieźć.
Nie wiesz kiedy mam wizytę u lekarza. Ignorujesz moją chorobę. Ciągle tylko powtarzasz, że nic mi nie będzie. Czy Ty w ogóle wiesz na co ja choruję?! Czuję, że masz mnie głęboko w dupie. Czy ja Cię kocham? Chyba tak. Jest jeszcze taka opcja, że jestem masochistką i lubię się z Tobą męczyć. Nie ma Cię kiedy Cię potrzebuję. W zasadzie to nigdy Cię nie ma. Masz w dupie nie tylko mnie, ale i moją rodzinę. Wszystko i wszyscy wokół są ważniejsi. Czuję się niedoceniana. Nigdy mnie nie słuchasz, niby słyszysz co do Ciebie mówię, ale zawsze robisz wszystko inaczej, tak jak Ci podpowiadają koledzy, tak jakbyś chciał zrobić mi na przekór. Nie ufasz mi, a ja przecież chcę dla Ciebie tylko dobrze...
Tylko dobrze...
Ciągle masz o coś pretensje. Nie pamiętam kiedy mi podziekowałeś za to, że w czymś Ci pomogłam, za to, że coś dla Ciebie zrobiłam. Boję się... Boję się, że nie potrafię Ci tego powiedzieć tak, żebyś się otrząsnął. Tak, żebyś zrozumiał, że jestem blisko załamania. Mam ochotę krzyczeć, ale boję się, że Ty i tak tego krzyku nie usłyszysz.
Już nie boję się, że Cię zawiodę. Ja już wiem, że jestem prawie przeciwieństwem Twojego wyidealizowanego wyobrażenia mnie. Ja nie potrafię udawać, że nie lubię seksu. Ja uwielbiam seks z Tobą, choć jeszcze nigdy nie udało Ci się doprowadzić mnie do orgazmu. I nigdy Ci się to nie uda jeśli w dalszym ciągu będziesz w trakcie seksu jednym okiem spoglądał na telewizor. Ja chcę być dla Ciebie ważna, w seksie i nie tylko. Chcę, żebyć zwracał na mnie uwagę. Całkiem niedawno kupiłam sobie nowe stringi. Czarne, koronkowe. Chciałam Ci się podobać. Chciałam, żebyś zwrócił na mnie uwagę. A Ty... A Ty powiedziałeś, że brzydko w nich wyglądam...
środa, 12 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz